Antyszczepionkowcy w natarciu
Liczba agresywnych zachowań przeciwników szczepień może rosnąć, jeśli będą tolerowane przez władze.
Minister zdrowia i premier potępili niedzielne agresywne wtargnięcie „polskich żółtych kamizelek" do punktu szczepień w Grodzisku Mazowieckim, po którym zatrzymano dwie osoby. Zapewnili, że będą walczyć z antyszczepionkowcami, stosując sankcje prawne. Zdaniem części medyków to nie wystarczy.
– Czujemy się zagrożeni. Jeśli rządzący nie dadzą jasnego sygnału, że takie zachowania nie będą tolerowane, to do takich ataków może dochodzić coraz częściej – mówi anestezjolog, który nie ujawnia swoich danych ze strachu przed hejtem.
Rząd nie planuje sankcji dla niezaszczepionych, ale rozważa obowiązek szczepień dla białego personelu. Zdaniem Łukasza Jankowskiego, szefa Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie, to dobra decyzja, choć personel medyczny zaszczepiony jest już w 97 proc. – Brakuje za to dobrej strategii zachęt do szczepień dla reszty społeczeństwa.