Bluzgam, więc jestem
Wciąż jest czas odpowiednie dać rzeczy słowo.
Jestem pełen podziwu dla konsekwencji rodaka (w dodatku być może Ślązaka) z Tarnowskich Gór, który przez kilkanaście miesięcy kradł z budowy dworca jedną kostkę brukową każdego dnia. Wiadomości o jego wyczynie obiegły polskie media w końcu lipca.
Mężczyzna codziennie rowerem przejeżdżał obok budowy. Zatrzymywał się, podnosił wybraną kosteczkę ze sterty, chował ją do przywieszonej na kierownicy lub bagażniku torby i odjeżdżał. Śledczy naliczyli, że zabraną kostką można wyłożyć 170 mkw. powierzchni (!), a kolej oszacowała wartość skradzionego materiału na około 50 tys. zł.
„Kostka do kostki, będzie podjazd boski" chciałoby się sparafrazować mądrość narodu o ziarnkach, których zbierze się miarka. Konsekwencja, determinacja i upór zbieracza imponuje. Nie zawsze było przecież ciepło, czasem w Tarnowskich Górach musiało padać i wiać. A on robił swoje. Teraz, gdy wyjątkowo karniści nie mają co do tego większej wątpliwości,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta