W obronie ronda Dmowskiego
Każdy z nas ma prawo do własnego osądu działań twórców naszej niepodległości, ale dojrzałe państwo musi szanować różne tradycje i szukać patriotycznej syntezy – pisze historyk.
Warszawscy radni przyjęli petycję w sprawie zmiany nazwy ronda Romana Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. To oznacza, że Rada Miasta będzie debatować, a zapewne także głosować w tej sprawie. Z wypowiedzi prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego wynika, że do propozycji odnosi się z dużym zrozumieniem. Platforma Obywatelska ma w radzie większość, wobec tego jest wysoce prawdopodobne, że jeśli dojdzie do głosowania w tej sprawie, wniosek o zmianę nazwy zostanie uchwalony.
W drugiej połowie lat 70. ubiegłego wieku wraz z gronem przyjaciół z Ruchu Młodej Polski wprowadzałem myśl Narodowej Demokracji do ideowych i politycznych debat, jakie toczyły się w środowiskach opozycji demokratycznej. W wolnej Polsce byłem jedną z osób, które towarzyszyły prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, gdy w dniu Święta Niepodległości 11 listopada, w trakcie marszu, w którym oddawał hołd wielkim postaciom naszej historii, składał kwiaty pod pomnikiem Romana Dmowskiego. Uważam więc za swój obowiązek zabranie głosu w tej sprawie.
Szkoła patriotyzmu
Żaden poważny historyk nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta