Oddać głos małpie
LINGWISTYKA
Kolejna hipoteza o powstaniu języka
Oddać głos małpie
KRZYSZTOF KOWALSKI
Każde dziecko w wieku szkolnym wie, że mówić potrafią tylko ludzie. O wszem, papugi, szpaki, kawki naśladują udatnie dźwięki, w tym ludzką, artykułowaną mowę, ale nie mają pojęcia, co te dźwięki znaczą. Ci, którzy sądzą, że język jest domeną wyłącznie ludzką, zakładają, że zwierzęta, w tym również małpy człekokształtne, najbliżej spokrewnione z człowiekiem, całkowicie pozbawione są zdolności myślenia abstrakcyjnego -- koniecznego do wydawania artykułowanych dźwięków tworzących język mówiony.
Konkurenci
A jednak, współczesna myśl naukowa dopuszcza zupełnie inną możliwość. Otóż, ludzka mowa, w szerszym kontekście, w perspektywie czasu, jawi się -- uwaga! -- jako jeden z wielu sposobów porozumiewania się, istniejących w przyrodzie; ma określone znaczenie szczekanie psa i gdakanie kury. Język jest oczywiście formą wyższą od szczekania igdakania. Język jest swego rodzaju kwiatem wyrosłym z pnia komunikacji, z tego pnia wyrastają także inne gałęzie, nie tak spektakularne, jak choćby porozumiewanie się gestami czy ułożeniem ciała w stadzie wilków, stroszeniem piór w indyczym kojcu. Takie "szerokie" spojrzenie na kwestię języka, jako na jeden ze sposobów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta