Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W ogniu dowcipów

15 listopada 1997 | Plus Minus | KK

W ogniu dowcipów

Dawno już zauważono, że inwektywa ujęta w humorystyczną formę jest bronią skuteczną i niebezpieczną. Dlatego też, przynajmniej od Wielkiej Rewolucji Francuskiej humor -- w formie graficznej lub słownej -- znalazł swoje stałe miejsce w arsenale środków stosowanych do walki politycznej. Na pierwszym miejscu wypadałoby postawić dowcip -- podawany zust do ust, błyskawicznie rozprzestrzeniający się, zrozumiały dla każdego -- nawet analfabety. Powojenna propaganda nie do razu doceniła w pełni zalety tej formy przekonywania. Podczas próby generalnej, jaką dla komunistycznego aparatu propagandowego było referendum ludowe w czerwcu 1946 r. okazało się jednak, że zarzucenie kraju (dosłownie -- używano bowiem również samolotów) milionami plakatów, ulotek, broszur przyniosło skutek znikomy, często wręcz ujemny. W oficjalnych instrukcjach polecono więc zmienić formę propagandy, "zbliżyć się do człowieka" -- zapukać do jego drzwi, porozmawiać, niepostrzeżenie wmieszać się w tłum robotników (takie polecenie otrzymali np. kursanci Szkoły Partyjnej w Łodzi) . Nakazano wykorzystywać w większym niż dotąd stopniu radio, teatr, kino. Ale zatrudnione na potrzeby propagandy zastępy artystów i literatów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1230

Spis treści
Zamów abonament