Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Polacy na mszę dzwonią

15 listopada 1997 | Kraj | AK

POLONIA W ROSJI

-- Nie zapominajcie, że daleko od kraju żyją Polacy, którzychoć nigdy w Polsce nie byli, mocno czują się z nią związani -- napisała do "Rz. " Stanisława Afanasjewa, prezeska organizacji polonijnej ze Smoleńska

Polacy na mszę dzwonią

ANDRZEJ KACZYńSKI

-- A cóż to się stało, że tak mocno grzeją? -- dziwi się ojciec Ptolemeusz. Zaprasza do mieszkania i zachęca, żeby zdjąć okrycia, co nie jest w Rosji częste. Raczej przeciwnie, im człowiek dłużej siedzi w domu, tym więcej na siebie nakłada. Zwłaszcza nawsi, w domkach jednorodzinnych, na opał nie starcza; tyle się pali, ile się gotuje.

-- Chyba musiało się coś zepsuć w instalacji -- domyśla się ojciec Ptolemeusz przyczyny niezwykłego ciepła, usiłując stłumić kaszel.

O tym kaszelku już słyszałem od parafian, którzy niepokoją się zdrowiem swego pierwszego proboszcza: -- Nietutejszy, nieprzywykły. Do Smoleńska ojciec Ptolemeusz (w zakonie przyjął imię biskupa Nepii z I wieku, ucznia św. Piotra, i być może pierwszego męczennika Kościoła zachodniego, a po świecku nazywa się Jacek Kuczmik) przyjechał w Wielkim Tygodniu 1992 roku. Po miesiącu pojechał do Katowic, skąd pochodzi, spakować manatki. Na przełomie maja i czerwca przyjechał na stałe. Ma 32 lata, w 1991 roku przyjął święcenia w śląskiej prowincji zakonu Franciszkanów (OFM, braci...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1230

Spis treści
Zamów abonament