Kontrola po amerykańsku
Amerykanie dążą do ustanowienia własnej, globalnej kontroli dopingu. Stworzyli już nawet stosowne przepisy, ale na razie na podstawie tzw. Aktu Rodczenkowa toczy się tylko jedno postępowanie.
Akt Rodczenkowa – nazwany tak od nazwiska byłego szefa Moskiewskiego Laboratorium Antydopingowego, który został najsłynniejszym sygnalistą świata sportu – miał przenieść ciężar walki z nielegalnym wspomaganiem do USA. Tak przynajmniej wymarzył sobie szef Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA) Travis Tygart.
Celem ustawy było umożliwienie Amerykanom ścigania osób zamieszanych w proceder dopingowy na całym świecie. Wystarczy, żeby w zawody międzynarodowe, podczas których doszło do nielegalnych działań, zaangażowani byli amerykańscy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta