Jesteśmy tylko obserwatorem tego, co się obok nas dzieje
Jako państwo frontowe musimy pielęgnować sojusze – mówi Radosław Sikorski, były szef polskiej dyplomacji.
Joe Biden, prezydent USA planuje przerzucić do Europy Środkowo-Wschodniej 8,5 tysiąca żołnierzy do wzmocnienia Sił Odpowiedzi NATO. Nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Czy możemy potraktować to jako gest czysto polityczny, bo chyba z punktu widzenia wojskowego to niewielkie wsparcie?
To byłoby niemal podwojenie zdolności amerykańskich w naszym regionie. W dokumentach Rady NATO-Rosja sprzed naszego przystąpienia do NATO, wyrażano przekonanie, że intencją sojuszu nie jest rozmieszczanie znaczących sił w naszym regionie. Te „znaczące siły" definiowano jako nie więcej niż dwie ciężkie brygady, czyli około 10 tysięcy żołnierzy.
Zatem dodanie 8,5 tysiąca do już będących w Polsce około 5 tysięcy byłoby wyjściem ponad ten limit, czyli byłoby uznaniem, że w wyniku rosyjskiej inwazji zmieniła się sytuacja, zmieniły się intencje i w związku z tym zmieniły się decyzje NATO.
Czy to oznacza, że Polska może czuć się bezpieczniejsza?
Uważam, że tak. Po 22 latach u władzy prezydent Władimir Putin jest otoczony klakierami i ludźmi, którzy odgadują jego intencje, ale myślę, że rosyjscy generałowie mieliby na tyle odwagi, żeby powiedzieć: „Panie prezydencie wojna z NATO to zły pomysł". Bo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta