Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zbigniew Bujak: Wepchnęliśmy Białoruś w ręce Moskwy

26 lutego 2022 | Plus Minus | Zbigniew Bujak
autor zdjęcia: Wojtek Radwański
źródło: AFP

W cieniu strachu przed atakiem Rosji na Ukrainę rozgrywa się dramat Białorusinów. Jeśli my, Polacy, jesteśmy do czegoś potrzebni Europie, to właśnie teraz jako doświadczeni kreatorzy i świadkowie procesów społecznych w tej „naszej" części kontynentu.

Polski rząd, budując potężny stalowy płot, ustanowił granicę między Unią Europejską i Białorusią, wpychając tym samym Mińsk we władanie Moskwy. Jerzy Giedroyc, za nim cała opozycja demokratyczna lat 70. i Solidarność zrobili wszystko, co mogli i powinni, aby Litwa, Białoruś i Ukraina weszły do kręgu cywilizacyjnego Europy Zachodniej. To nie było proste zadanie. Żelazna kurtyna i sowieckie dywizje okazały się najmniejszym problemem. Trzeba było zmierzyć się i poradzić sobie z potężnym oporem środowisk „kresowych" owładniętych sentymentem i wizją powrotu I Rzeczypospolitej. Zarazem brak nam nawet dziś świadomości, że to już wtedy, w I RP nasze zaniechanie wobec ziem ówczesnego teatru zdarzeń politycznych doprowadziło nas do obecnego stanu.

Utrata Mińska, jako przyczółka Zachodniej Europy na wschodzie jest kolejnym etapem, po utracie w XVI w. Smoleńska. Lubimy Matejkę? Czujemy dumę, gdy patrzymy na jego obrazy? To popatrzmy na jego Stańczyka! Ten Stańczyk już wtedy rozumiał nie tylko, że Smoleńsk jest stracony, on już wiedział, że geopolityczna ignorancja polskiej elity politycznej, niezdolność do strategicznego myślenia będzie prowadzić do dalszych strat i dominacji Moskwy na kolejnych obszarach Europy. Niestety, ta historia niczego naszych „polityków" nie uczy.

Serce Europy

Wzywam ich dziś do wpatrzenia się w mapę polityczną naszego kontynentu. Na tej mapie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 12202

Wydanie: 12202

Zamów abonament