Czy pacjent może wystawić publiczną negatywną opinię swojemu lekarzowi?
By uniknąć trudnych do zaakceptowania skutków orzeczeń ograniczających prawo do informacji, sądy krajowe powinny w pełni stosować standardy z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarówno wobec dziennikarzy, jak i użytkowników internetu.
Przyczynkiem do tego artykułu jest sytuacja, z którą może się zmierzyć każdy z nas. Pacjentka została uznana za winną zniesławienia lekarza za wyrażenie o nim negatywnej opinii w serwisach internetowych, umożliwiających użytkownikom ocenianie i komentowanie pracy lekarzy, m.in. poprzez użycie słów „arogancki" i „blizny strasznie szpecą". Sąd nie przyznał pacjentce racji, choć ma ona opinię orzecznika ubezpieczyciela o trwałym uszczerbku na zdrowiu w wyniku błędu lekarskiego, decyzje ubezpieczyciela o uznaniu odpowiedzialności i wypłacie odszkodowania oraz postanowienie sądu o zabezpieczeniu kosztów leczenia. Utrzymanie takiego wyroku w obrocie prawnym może spowodować utratę przez pacjentkę pracy i źródła utrzymania, bo jednym z podstawowym warunków jej aktywności zawodowej jest wymóg nieskazitelnej opinii.
Każda negatywna opinia o lekarzu może narazić lekarza na utratę zaufania potrzebnego dla danego zawodu, dając podstawę do wniesienia przez niego prywatnego aktu oskarżenia w oparciu o art. 212 kodeksu karnego (zniesławienie).
Granica dwóch praw
Gdzie leży zatem granica między prawem publicznego wyrażenia opinii o lekarzu a odpowiedzialnością karną za jej wyrażenie? Czy negatywną opinię można w ogóle wyrazić, nie narażając się na odpowiedzialność karną? Zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta