Pomoc z głową
O sprawdzonych mechanizmach w sytuacjach kryzysów uchodźczych mówi prof. Wojciech Piotrowicz, specjalista ds. logistyki humanitarnej.
Czy Polska była gotowa, żeby przyjąć uchodźców z Ukrainy?
Fala ta jest tak duża i dynamiczna, że de facto żaden kraj nie byłby w stanie odpowiednio się przygotować. Kryzys uchodźczy z lat 2015–2016 spowodował, że na szlaku bałkańskim mieliśmy do czynienia z nieco więcej niż milionem uchodźców. Teraz w ciągu kilkunastu dni do Polski przyjechało ponad 2 mln osób. To migracja niespotykana od II wojny światowej, ale też bardziej dynamiczna ze względu na rozwój transportu. Wiele osób przyjechało koleją i w jednej chwili na dworcach pojawiały się tysiące osób.
Jak więc państwo ma reagować?
Potrzebna jest elastyczność. Łatwiej jest przygotować się do kryzysu, który wiemy, że nastąpi, tylko nie wiemy kiedy i w jakiej skali, np. trzęsienie ziemi czy powódź. Znamy miejsce, warunki, możemy się przygotować, monitorujemy sytuację, możemy nawet ćwiczyć reagowanie. W Polsce nikt nie spodziewał się takiego kryzysu. Zakładaliśmy, że nie będzie w Europie już takich konfliktów zbrojnych.
Ale media amerykańskie w oparciu o źródła wywiadowcze już w listopadzie ostrzegały przed możliwą wojną.
Nie chodzi o przygotowanie konkretnie do tego konfliktu, ale o stałą gotowość na różne sytuacje kryzysowe. Wymaga to rozwiązań systemowych. Zobaczmy, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta