Wahania złotego i inflacja
Umocnienie złotego nie trwało zbyt długo i polska waluta zaczęła się lekko osłabiać. Wysokie odczyty inflacji w Europie rodzą pytania o podwyżki stóp procentowych.
Początek środy przebiegał pomyślnie dla złotego. Inwestorzy byli w dobrych nastrojach od wtorku, kiedy runda negocjacji Ukrainy i Rosji w Stambule dała cień szansy na deeskalację konfliktu. Dzięki temu złoty również w środę był na fali i umacniał się wobec głównych walut. Notowania USD/PLN spadały nawet o 0,8 proc., a kurs doszedł do ponad 4,16 zł. Około południa kierunek się jednak zmienił i kurs oscylował wokół linii wtorkowego zamknięcia.
Z kolei wobec euro czy franka kurs złotego po południu się osłabiał. Za wspólną europejską walutę płacono po południu 4,66 zł, a za szwajcarską 4,52 zł.
Inwestorzy bacznie obserwowali napływające dane o inflacji z europejskich gospodarek. W Hiszpanii ceny konsumpcyjne wzrosły w marcu o 9,8 proc. rok do roku, czyli najmocniej od 35 lat. Z kolei w Niemczech inflacja wyniosła 7,3 proc. i była najwyższa od ponad czterech dekad. Rośnie zatem presja na EBC, aby podwyższył stopy procentowe w celu walki z inflacją w strefie euro.