Swąd domowej wojny
Proponowany test niezależności sędziego rozpali istniejące konflikty w sądach, wzbudzając dodatkowe emocje i spory interpersonalne. Zamiast niego bardziej przysłużyłoby się wymiarowi sprawiedliwości wprowadzenie jednolitego stanowiska sędziowskiego.
Zaproponowany w ustawie zmieniającej Sąd Najwyższy swoisty test niezależności i bezstronności sędziego ma umożliwić stronom procesów weryfikację sędziów – członków składu orzekającego – pod kątem zachowania przez nich minimalnego standardu w tym zakresie. Ma to przy tym nie być test abstrakcyjny, ale dotyczący konkretnej, toczącej się sprawy. Zaproponowano w tym zakresie odpowiednie wymagania formalne wniosku, terminy i całą procedurę przeprowadzania testu przez sądy.
Przy czym test ten może dotknąć wszystkich obecnie pracujących sędziów. Wprawdzie ostateczna wersja ustawy nie jest jeszcze znana w momencie, gdy piszę te słowa, niemniej uważam, że wprowadzenie takiego testu będzie w istocie dolaniem oliwy do ognia wciąż tlącego się konfliktu. W sądach bowiem wciąż czuć swąd domowej wojny.
Sędziowie stali się niezwykle podzieloną i skonfliktowaną wewnętrznie grupą zawodową. Wzajemne oskarżenia, pretensje, zarzuty i żale są na porządku dziennym. Podobnie jak pycha i przekonanie o własnej nieomylności. Zawsze istniejące podziały na sędziów wyższych instancji (tzw. pałacowych) i uciskanych sędziów rejonowych zostały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta