Amerykańska epidemia strzelanin
Jak po każdej tragedii z użyciem broni, politycy wznawiają debatę na temat jej dostępności. Od wielu lat nie podjęto jednak żadnych konkretnych działań.
Ameryka wciąż nie może się otrząsnąć po ostatniej fali strzelanin. W połowie maja dziesięć osób zginęło w supermarkecie w Buffalo, dziewiętnaścioro dzieci i dwóch nauczycieli w szkole podstawowej w Teksasie i cztery osoby w szpitalu w mieście Tulsa. To trzy strzelaniny, o których ostatnio głośno było w mediach.
Organizacja Gun Violence Archive od początku roku naliczyła ponad 240 masowych strzelanin. Tylko w ubiegły weekend media donosiły o około dziesięciu takich wydarzeń, w których były ofiary śmiertelne oraz ranni. Doszło do nich m.in. na przyjęciach z okazji zakończenia szkoły w Karolinie Południowej i Teksasie, na pogrzebie oraz w klubie nocnym w Tennessee.
Codziennie
Masowe strzelaniny zdarzają się w USA średnio raz na dzień, a ich liczba rośnie z roku na rok. W 2019 r. liczba tragedii z użyciem broni przekroczyła 400, ale w roku 2021 już sięgnęła 700.
W ubiegłym tygodniu prezydent Joe Biden zaapelował do narodu oraz Kongresu o zakaz sprzedaży broni szturmowej i magazynków o wysokiej pojemności, jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta