Biden namawia i obiecuje, Saudowie czekają
Dopiero za kilka tygodni okaże się, czy wizyta prezydenta USA w Izraelu i Arabii Saudyjskiej przyniosła efekty w postaci spadku światowych cen ropy.
Podróż Joe Bidena na Bliski Wschód miała jeden cel – skłonienie Arabii Saudyjskiej oraz innych państw regionu do zwiększenia produkcji i dostaw ropy naftowej na rynki światowe. Możliwości techniczne mają właściwie wszystkie kraje, z których liderami Biden spotkał się w Dżuddzie. Na początku sierpnia odbędzie się posiedzenie państw OPEC Plus i wtedy okaże się, czy wysiłki amerykańskiego prezydenta przyniosły rezultaty. Arabia Saudyjska jest nieformalnym przywódcą grupy 13 największych producentów należących do OPEC. Rosja z kolei przewodzi dziesiątce innych producentów, którzy ściśle współpracują z OPEC w formule OPEC Plus.
Biden usłyszał w Arabii Saudyjskiej, że jest możliwość zwiększenia produkcji z 12 do 13 mln baryłek ropy dziennie, ale nie była to formalna obietnica. Jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta