Mamy gonitwę płac z cenami
Grożą nam kłopoty, z którymi zmagały się Włochy – przestrzega Michał Dybuła, główny ekonomista BNP Paribas Bank Polska
Popyt w polskiej gospodarce
już słabnie, a jeszcze nie w pełni ujawniły się skutki dotychczasowych podwyżek stóp procentowych.
NBP ma jeden cel: utrzymywanie inflacji na poziomie 2,5 proc. rocznie. Aby ten cel osiągnąć w horyzoncie sześciu–ośmiu kwartałów, rozwiązanie jest tylko jedno: dalsze podwyżki stóp. Trzeba pamiętać, że tarcza antyinflacyjna obniża inflację o około 3 pkt proc. Gdy ona wygaśnie, inflacja automatycznie o tyle podskoczy. Rozmowa o schładzaniu gospodarki nie powinna się zresztą koncentrować tylko na polityce pieniężnej, ważna jest też polityka fiskalna. Obecnie policy mix (łączne nastawienie polityki gospodarczej – red.) jest wciąż dość neutralny i właśnie dlatego ciężar walki z inflacją spada na barki RPP. Przerwanie cyklu zacieśniania polityki pieniężnej w tym momencie oznaczałoby, że stopy będą długotrwale ujemne w ujęciu realnym. To miałoby bardzo negatywne konsekwencje długofalowe.