Odeszła jak dama
Śladami Jeleny Välbe
Odeszła jak dama
KRZYSZTOF WYRZYKOWSKI ("L'EQUIPE ")
z beitostölen
Tę opowieść o Jelenie Välbe można zacząć inaczej. Niejako od końca. A więc trzeba zacząć nie od niej, tylko od niego. Ale ten "on" to nie będzie wcale Urmas Välbe, jej mąż, 30-letni Estończyk mieszkający w Tallinie, ani ich dziesięcioletni syn, wychowywany najpierw przez Galinę Grigoriewną, jej matkę, a potem przez Marię, babcię ze strony męża.
Franz jest podobny do matki jak dwie krople wody. I to na pozór wszystko, co łączy te dwie oddalone od siebie istoty, bo matka isyn widują się tylko kilka razy w roku. Ten "on" to nie będzie też Nikołaj Zimiatow, dawna sława narciarskich biegów, w dawnym sowieckim imperium, a jeszcze przed niespełna rokiem drugi trener "sbornej", przez jakiś czas bohater ich romansu. To dla niego, żyjącego z żoną i dwójką dzieci, zostawiła męża i syna. Nie bawiła się w żadne zawiłości i tłumaczenia. Urmasowi powiedziała, co i jak, po prostu, stojąc do niego twarzą w twarz i patrząc prosto w oczy. O takich, co potrafią tak zrobić, mówi się, że mają charakter. A jej mąż doda jeszcze, że "odeszła jak dama".
Kiedy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta