Bezrobocie to wilk z czarnego lasu, którego od dawna nikt nie widział
Sytuacja demograficzna Polski nie pozwala na znaczące osłabienie rynku pracy, a w szczególności na istotny wzrost bezrobocia, nawet w warunkach spowolnienia gospodarczego – uważa Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Na grudniowym posiedzeniu, w minioną środę, Rada Polityki Pieniężnej trzeci raz z rzędu utrzymała stopy procentowe bez zmian. Cykl podwyżek stóp procentowych, rozpoczęty w październiku 2021 r., został definitywnie zamknięty?
Tak uważa obecnie większość członków RPP i tak ostatnie decyzje RPP odbierają uczestnicy rynku finansowego. Sądzą, że Rada stóp już podwyższała nie będzie, tylko będzie czekała na efekty zacieśnienia polityki pieniężnej, które rzekomo wydarzyło się w tym roku. Ja oczywiście mogę wyrażać własną opinię.
Po tym jak w październiku Rada po raz pierwszy od roku stóp nie podniosła, mówił pan, że do dyskusji o podwyżkach trzeba będzie wrócić. Sposobność dawała listopadowa projekcja inflacji, ale większość członków RPP nie dostrzegła w niej powodów, aby wznowić zacieśnianie polityki pieniężnej. Pan wciąż uważa, że warto stopy podnosić?
Nadal tak myślę. Lekkie spowolnienie inflacji w listopadzie z 17,9 do 17,4 proc. może być nieco mylące. To jest chwilowe zjawisko, szczyt wciąż jest przed nami. Moim zdaniem przypadnie w lutym, gdy inflacja może wynieść ponad 20 proc. rok do roku. Mówię o tym co najmniej od czerwca.
Ekonomiści są zgodni co do tego, że z początkiem 2023 r. inflacja wzrośnie, ale na ogół uważają, że będzie to w dużej mierze statystyczny artefakt związany z niską...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta