Gambit Fidela Castro
Od ubiegłego roku Aleksander Łukaszenko stosuje podstęp wymyślony ponad cztery dekady temu przez Fidela Castro. Już wtedy kubański przywódca cynicznie wykorzystał pułapki, jakie tworzy zachodnia poprawność polityczna.
Pod koniec lat 70. XX w. gospodarka kubańska, ściśle powiązana handlem z krajami RWPG i pomocą ekonomiczną z ZSRR, zaczęła dotkliwie odczuwać radzieckie zaangażowanie w wojnę w Afganistanie. Na Kubie obłożonej przez Amerykanów od ćwierćwiecza embargiem handlowym zaczęło brakować dosłownie wszystkiego. Spowodowało to znaczny wzrost napięcia wewnętrznego w kraju i serię spektakularnych ucieczek Kubańczyków za granicę.
Jednak najdotkliwszym ciosem wizerunkowym dla reżimu była ucieczka pięciu obywateli w samym centrum kubańskiej stolicy. 1 kwietnia 1980 r. niejaki Hector Sanyustiz staranował autobusem ogrodzenie peruwiańskiej ambasady w Hawanie. W autobusie było jeszcze czterech innych jego towarzyszy. Stojący na ulicy przed ambasadą kubańscy strażnicy otworzyli ogień w kierunku autobusu. Jeden strażnik zginął w krzyżowym ogniu z ochroną ambasady. Mimo nacisków Hawany rząd Peru udzielił uciekinierom azylu politycznego.
Jak zawstydzić Amerykanów
To wydarzenie tak rozzłościło Fidela Castro, że na początku kwietnia 1980 r. ogłosił, iż wszyscy Kubańczycy, którzy chcą wyemigrować do USA, mogą swobodnie, bez żadnych konsekwencji prawnych, wypłynąć na własnej łodzi z położonego na zachód od Hawany portu Mariel. Ludzie długo się nie namyślali. Jak trudna była sytuacja w kraju, świadczy fakt,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta