Wojna zimna czy gorąca
Z historii wiemy, że Zachód może wygrać taką konfrontację, jeżeli będzie zjednoczony. Zwłaszcza że dziś jest silniejszy – pisze były szef MSZ.
W głośnym artykule na łamach „Foreign Affairs” kanclerz Olaf Scholz przestrzega przed nową „zimną wojną”. Czy jest to jednak właściwe rozeznanie stojących przed Unią Europejską wyzwań? Niektóre tezy postawione przez niemieckiego kanclerza są oczywiste. Unia Europejska powinna być zjednoczona wobec zagrożenia, jakie stanowi Rosja. Zrozumiałe są także aspiracje Niemiec do bycia liderem. Przyjęły 1 mln uchodźców z Ukrainy, inwestują w obronność 100 mld euro, planują osiągnąć poziom 2 proc. PKB wydatków na obronę. Zwiększają obecność wojskową na wschodniej flance NATO, wspierając Litwę, Słowację, a ostatnio także Polskę, oferując jej swoje patrioty. To skierowanie uwagi na Wschód budzi pewne obawy Francji.
Jednak ocena sytuacji i proponowane działania mogą budzić wątpliwości państw środkowoeuropejskich. Dla nich stawką wojny Rosji z Ukrainą są zasady, na jakich będzie zbudowany świat, w tym niezależność i suwerenność państw w Europie. Niemcy nie widzą tego w ten sposób, obawiają się obniżenia poziomu życia, naruszenia możliwości prowadzenia handlu, co uosabia właśnie zimna wojna.
Dla państw środkowoeuropejskich wyzwaniem nie jest zimna wojna, lecz wojna jak najbardziej gorąca. Wojna, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta