Najlepiej przezimować z rowerem nad Atlantykiem
Zimą nie trzeba już szukać rowerowych azylów w Afryce czy południowej Azji. Na zachodzie Europy w dwóch kółkach zadurzyła się Portugalia.
Recepcjonista w hotelu dwukrotnie w ciągu naszego pierwszego poranka tutaj zdążył oznajmić ponuro: mamy tu teraz zimę. Ale wyjąwszy pustkę w tym atlantyckim kurorcie, można by z powodzeniem zrozumieć, gdyby ktoś tego nie zauważył. Na przejażdżkę wychodzimy w krótkich rękawkach – relacjonował reporter brytyjskiego magazynu „Cyclist” z portugalskiego Algarve. – Zresztą, nie przyjechaliśmy bić jakichś rekordów, w końcu to grudzień. Chodzi tylko o to, by pojeździć w słońcu, robić przystanki w kameralnych lokalnych kafejkach i zjeść lunch złożony z lokalnych przysmaków – dodawał.
Tegoroczny grudzień wydawał się być idealnie do tego celu przystosowany. W niektóre popołudnia temperatura dochodziła do 20 stopni Celsjusza, co było optymalną temperaturą zarówno dla treningów, jak i krajoznawczych wycieczek po okolicy. Nocami spadała o jakieś 10 stopni, co z kolei gwarantowało, że nie obudzimy się w świecie, w którym każdy krok grozi wywrotką i bolesnymi stłuczeniami. Dla rowerzysty to warunki idealne – i nic dziwnego, że Portugalia przeżywa obecnie renesans miłości do dwóch kółek.
Odbić się od dna
Nie zawsze tak było. – Na pierwszy rzut oka Portugalia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta