Niezatapialny faraon
Egipcjanin Hassan Moustafa od lat rządzi piłką ręczną. Przetrwał już wiele kryzysów i ciężkich oskarżeń. Nie widać nikogo, kto rzuciłby mu wyzwanie.
Wydawało się, że czasy niemal dożywotnich prezydentów odeszły w przeszłość, ale stojący na czele Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej (IHF) Hassan Moustafa kontynuuje tradycje szefa MKOl Juana Antonio Samarancha, prezydenta FIFA Joao Havelange’a czy rządzącego przez wiele lat siatkówką Rubena Acosty. Nic dziwnego, że mówi się o nim „faraon” i to nie tylko ze względu na pochodzenie, ale też sposób zarządzania oraz walki o wpływy, co skutecznie robi od 2000 roku.
Trzeba mu oddać, że dobrze poznał piłkę ręczną. Studiował w Niemczech, obronił doktorat z wychowania fizycznego. Jest byłym reprezentantem i trenerem Egiptu. Do perfekcji opanował jednak przede wszystkim kupowanie głosów i wie, jak wykorzystać demokrację do własnych celów.
Ważne wyspy Pacyfiku
Naczelnym hasłem swego panowania uczynił popularyzację piłki ręcznej w świecie, mówił o takich krajach, jak Indie czy Chiny, ale najlepiej idzie mu dodawanie do organizacji mikroskopijnych państewek. W ostatnich latach do handballowej rodziny awansowały m.in. Bhutan, Brunei Darussalam, Kambodża, Guam, Kiribati, Saint Lucia, Gwinea Równikowa, Palau, Nauru czy Tonga. Podczas rządów Moustafy światowa federacja wzbogaciła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta