Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Miały być emocje. I były

13 stycznia 2023 | Ekonomia i rynek | Przemysław Tychmanowicz

Dane o amerykańskiej inflacji zgodnie z oczekiwaniami rozhuśtały handel walutami. Rynek przez długi czas miał jednak problem, jak je interpretować.

Czwartkową sesję na rynku walutowym można podzielić na dwie części. Tę przed danymi dotyczącymi amerykańskiej inflacji i tę po nich. W tej pierwszej niewiele się działo i nie warto poświęcać jej zbyt dużo miejsca. Zupełnie inaczej ma się sprawa, kiedy mówimy o tej drugiej.

Od początku dnia było wiadomo, że to amerykańskie dane będą centralnym wydarzeniem czwartku. Finalnie okazały się one zgodne z oczekiwaniami i w teorii nie powinny wprowadzić większego zamętu. W tak skomplikowanych czasach rynkowych teoria nijak ma się do praktyki. Przed odczytem spekulowano bowiem o możliwym pozytywnym zaskoczeniu (niższa inflacja). Odczyt zgodny z oczekiwaniami w praktyce był więc negatywnym zaskoczeniem. Pierwszą reakcją rynkową było więc umocnienie dolara i słabość złotego. Później role się jednak odwróciły i zaczął się rynkowy rollercoaster.

Efekt jest taki, że po południu dolar był słabszy niż dzień wcześniej. Był wyceniany na 4,35 zł, zaś euro – na 4,69 zł.

Wydanie: 12469

Wydanie: 12469

Spis treści
Zamów abonament