Po krótkim przystanku w Lizbonie czas na Londyn
Enzo Fernandez, mistrz świata z Argentyną, najdroższym piłkarzem sprzedanym do Premier League. Chelsea, której nowy właściciel nie zważa na koszty, zapłaciła za niego 121 mln euro.
Jeszcze rok temu słyszało o nim niewielu kibiców. Fernandez grał w ojczyźnie – w River Plate Buenos Aires, którego jest wychowankiem. Do Europy przyleciał dopiero latem. Na mundial jechał jako zawodnik Benfiki Lizbona, ale raczej nie przypuszczał, że będzie to tylko krótki przystanek w drodze na salony.
Na boiskach w Katarze wyróżniał się jednak tak mocno, że otrzymał nagrodę dla najlepszego młodego piłkarza turnieju. Zagrał we wszystkich siedmiu meczach, był kluczową postacią Argentyny zmierzającej po tytuł. Strzelił gola Meksykowi, asystował przy bramce Juliana Alvareza w spotkaniu z Polską. Nie widać było po nim, że w kadrze debiutował ledwie dwa miesiące wcześniej.
Przy pierwszym trafieniu w reprezentacji Fernandezowi piłkę podawał jego idol Leo Messi. Media natychmiast dotarły do listu, który w 2016 roku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta