Załamanie reżimu Erdogana
Prezydent miał ambicje imperialne. Trzęsienie ziemi pokazało jednak, jak mizerne są skorumpowane struktury państwa, które stworzył.
Gdy w zeszły poniedziałek nad ranem grunt zaczął drgać, 12-piętrowy budynek z 250 mieszkaniami w prowincji Hatay przy granicy z Syrią zawalił się jak domek z kart, grzebiąc setki jego mieszkańców. W piątek Mehmet Yasar Coskun, właściciel firmy, która go zbudowała, już wsiadał do samolotu na lotnisku w Istambule, aby uciec do Czarnogóry, gdy został zatrzymany przez policję. Jak przynajmniej 112 innych deweloperów odpowie za łamanie norm bezpieczeństwa, które kosztowało oficjalnie życie już 24 tys. Turków, a dla ONZ wielokrotnie więcej.
Sześć tysięcy budynków
Tyle że nad Bosforem nikt nie ma złudzeń, iż prezydent Recep Erdogan chce odciągnąć uwagę coraz bardziej zdesperowanego społeczeństwa od rozliczenia głowy państwa. Coskun, jak wielu innych deweloperów, skorzystał w przeszłości z „amnestii” za łamanie norm budowlanych. Skorumpowane instytucje państwa aprobowały niecne metody zwiększania zysków przez przedsiębiorców, bo same na nich korzystały....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta