OzN bez ONZ
Osoby z niepełnosprawnością i ich opiekunowie mają pełnię praw konstytucyjnych. Wystarczy je respektować.
Pomagając prawnie osobom z niepełnosprawnościami (OzN), widzę, że polskie regulacje ich dotyczące są pełne absurdów. Wzrasta we mnie obywatelski gniew, że w XXI wieku, w kraju członkowskim Unii Europejskiej OzN i ich opiekowanie trzymani są w świecie jałmużny, jaką „sprawna” część społeczeństwa łaskawie sypnie „niepełnosprawnym”, żeby siedzieli z opiekunami w domach. Prawo widzi ich jako zrośniętych i oczekujących pomocy społecznej. Jednym z absurdalnych przepisów jest np. zakaz jakiegokolwiek zarobkowania opiekunów OzN. Jeśli chcą dostać około 2 tys. zł, mają siedzieć ze swoimi bliskimi z niepełnosprawnością i nie przeszkadzać. Ostatnio głośno jest o tym problemie (np. tekst Agnieszki Szpili z 12 września 2022 r. „Gdzie są te dzieci? W dupie” opublikowany przez „Krytykę Polityczną”).
Tymczasem Polska od dekady (sic!) jest stroną konwencji ONZ z 13 grudnia 2006 r. o prawach osób z niepełnosprawnością. W praktyce jednak nie ma żadnej ONZ dla OzN, ponieważ konwencja ta nigdy nie została wdrożona, mimo że podpisana była za rządów Jarosława Kaczyńskiego w 2007 r., a ratyfikowana za rządów Donalda Tuska w 2012 r. Mało tego, Polska nie ratyfikowała protokołu fakultatywnego, więc poszkodowani niewdrożeniem konwencji nie mogą się na to skarżyć do ONZ, w odróżnieniu od obywateli 102 innych państw, które podpisały ten protokół.
Wyrównywanie szans...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta