Trudno przyznać, że kupione dzieło to falsyfikat
Dziś sztukę podrabia się, bo brakuje zarówno regulacji prawnych w kwestii karania fałszerzy, jak i zasad na rynku eksperckim – mówi prof. Wojciech Szafrański z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Z jakich powodów najczęściej fałszuje się dzieła sztuki?
Główną przyczyną nie są już ich zaporowe często ceny, ale niewielka liczba tych dostępnych dzieł na rynku, czyli ograniczona podaż. Choć mowa tu oczywiście o pracach artystów cieszących się większą popularnością rynkową. Drugim elementem powiązanym jest to, że falsyfikuje się dzieła, które łatwiej zrobić, o mniejszym stopniu skomplikowania – by falsyfikat był po prostu dobry, a mniej kapitało- i czasochłonny w wykonaniu. Trzeci istotny element to świadomość fałszerzy, jak łatwo jest uniknąć odpowiedzialności karnej, bo osobne przepisy, które pozwalałby na ściganie falsyfikatów dzieł sztuki, a nie jedynie zabytków, w zasadzie nie istnieją. Na polskim rynku falsyfikaty dzieł sztuki są obecne, jednak liczba osób skazanych za fałszerstwa dzieł sztuki albo handel nimi, a przebywających w zakładach karnych, właściwie równa się zeru. Zjawisko to ma wiele wymiarów, ostatnio na przykład pojawiają się falsyfikaty jednego z twórców, którego spadkobiercy potwierdzają autentyczność, bo przy każdorazowej sprzedaży uzyskują wpływy z tytułu droit de suite. Widać także ostatnio np. falsyfikaty z tzw. jednej ręki Jana Tarasina, przekalkowane prace jakoby Strzemińskiego. Niepokój wzbudzają też pojawiające się nagle prace Magdaleny Abakanowicz, których z pewnością nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta