Szaleństwo do kwadratu
Zamiast z dumą ogłaszać, że zwiększymy wydatki wojskowe, może wezwać innych do zahamowania militarnego szaleństwa? Mniej ludzi będzie cierpieć i ginąć; na Ukrainie też – przekonuje ekonomista.
W obliczu poważnego niedofinansowania elementarnych potrzeb ludności zwiększanie wydatków zbrojeniowych papież Franciszek nazwał szaleństwem: „Zrobiło mi się wstyd, kiedy przeczytałem, że grupa państw zgodziła się podnieść do 2 proc. PKB wydatki na zbrojenia jako odpowiedź na to, co się dzieje. Szaleństwo (…) prawdziwą odpowiedzią nie jest więcej broni, następne sankcje i sojusze polityczno-militarne, ale inny sposób zarządzania światem; nie przez pokazywanie zębów”.
Franciszka spotkała za to ostra krytyka, aczkolwiek to on ma rację, gdyż wyścig zbrojeń nie jest właściwą reakcją na piętrzące się napięcia w stosunkach międzynarodowych, w tym na napaść Rosji na Ukrainę. Ale jeszcze pełniejsza byłaby ta racja, gdyby papież dodał, że zbrojny najazd na sąsiada, z którym łączą najeźdźcę historyczne więzy kulturowe, jest szaleństwem jeszcze większym.
Nic nie zdejmie z Rosji odpowiedzialności za ten haniebny czyn. To autorytarny reżim Kremla swoim brzemieniem obciążają setki tysięcy ofiar od roku toczonych walk. Trudno orzec, co jest większe: nikczemność i awanturniczość prezydenta Władimira Putina czy jego nierozwaga i brak politycznej wyobraźni. Nie tylko bowiem jest sprawcą wielkiej katastrofy humanitarnej i gigantycznych strat materialnych na Ukrainie oraz towarzyszących temu kosztów ponoszonych przez społeczeństwa państw solidaryzujących się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta