Ostatnia bitwa Trumpa
Były prezydent znów złapał wiatr w żagle. Ma największe szanse na uzyskanie nominacji Partii Republikańskiej. Czy pokona Bidena?
„Czerwona fala” nigdy nie nadeszła: w wyborach uzupełniających do Kongresu w listopadzie zeszłego roku republikanie nie odzyskali większości w Senacie, a ich większość w Izbie Reprezentantów jest bardzo niewielka. Eksperci są zgodni, że winę ponosi za to przede wszystkim Donald Trump. Nie tylko większość lansowanych przez niego kandydatów przepadła, ale na wyniku partii zaciążyły twierdzenia 45. prezydenta, że wybory w 2020 r. zostały „skradzione” i to on powinien uzyskać drugą kadencję.
Grover Cleveland
Jednak w miniony weekend w trakcie dorocznego spotkania w Waszyngtonie aktywu republikanów CPAC (Conservative Political Action Conference) Trump pokazał, że znów kontroluje ugrupowanie. W głosowaniu w tym gronie nad tym, kto powinien bronić barw partii w wyborach prezydenckich 5 listopada przyszłego roku, aż 62 proc. uczestników wskazało na miliardera. Jego najgroźniejszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta