Trump został aresztowany
Miliarder stracił wolność tylko na chwilę. Ale będzie to miało kluczowy wpływ na wybory w 2024 roku i losy świata.
Zespół prawników Donalda Trumpa długo negocjował z sędzią Sądu Najwyższego Nowego Jorku Juanem Manuelem Merchanem przebieg wtorkowych wydarzeń. Ale uzyskał stosunkowo niewiele, bo inaczej niż w Białym Domu czy w trakcie kampanii wyborczej, tym razem to nie do miliardera należy ostatnie słowo w tej sprawie. Aby Ameryka nie była świadkiem podobnego upokorzenia, adwokaci domagali się, żeby z sali rozpraw zostały wykluczone ekipy telewizyjne. To pokazuje skalę wyzwania dla człowieka, który doszedł do najwyższego urzędu w państwie dzięki znakomitej sztuce manipulowania mediami.
Stanęło na kompromisie: Merchan zapowiedział, że na salę obrad będą na kilka minut wpuszczeni fotografowie pięciu mediów. Potem zostanie już jedynie czterech portrecistów.
Trump, który pojawił się wczesnym popołudniem czasu nowojorskiego w budynku sądów, został aresztowany jak każdy, komu sędzia ma przedstawić oficjalnie zarzuty karne. Pobrano jego odciski palców. Do końca nie było jednak pewne, czy zostanie także zrobione jego zdjęcie policyjne. 45. prezydent USA nie miał natomiast mieć założonych kajdanków, a zamiast oczekiwać w celi na początek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta