Nad placem budowy powinien się unosić duch zaufania
Często powodem sporów jest niedopracowana dokumentacja inwestycji. Uniknąć ich można dzięki wczesnemu zaangażowaniu wykonawcy (early contractor involvement – ECI).
Modele przygotowania i realizacji inwestycji infrastrukturalnych zakładające wynagrodzenie w modelu open book oraz wczesne zaangażowanie wykonawcy w Polsce są traktowane jak yeti – wielu o nich słyszało, nikt takiego stwora jednak u nas nie widział. W co najmniej kilku krajach Unii Europejskiej nie tylko go widziano, ale nawet oswojono. Ponieważ coraz głośniej zadawane są w Polsce pytania, czy nie sprowadzić yeti i do nas, warto wiedzieć, jak wygląda z bliska.
Wojna na budowie
Inwestycje budowlane powszechnie, nie tylko w Polsce, realizowane są w modelu, w którym jeden wykonawca projektuje i wykonuje roboty budowlane za wynagrodzeniem ryczałtowym. Konstrukcja tego modelu jest równie skomplikowana co konstrukcja przysłowiowego cepa. Łatwo zrozumieć, jak oba powinny działać.
Cep jest narzędziem prostym, ale nie do każdego zadania się nadaje. Model „projektuj i buduj w ryczałcie” powinien się sprawdzić przy prostych inwestycjach o ustandaryzowanych wymaganiach jakościowych i niewielkich ryzykach. Przy złożonych inwestycjach obarczonych dużymi ryzykami, których powodzenie zależy od specjalistycznych badań i szczegółowych prac projektowych model ten wytwarza rozbieżność interesów pomiędzy zamawiającym a wykonawcą, prowadzącą do napięcia i sporów.
Problemy pogłębia również sposób, w jaki polscy zamawiający korzystają z tego modelu: przerzucają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta