W pogoni za Francją warto spoglądać na Koreę
W 1970 r. PKB per capita wynosił w Polsce 866 dol., a w Korei Południowej tylko 253 dol. Gdy u nas kończyła się epoka Gierka, Korea wyprzedziła Polskę i przez kolejne 40 lat była jednym ze światowych liderów wzrostu gospodarczego.
Prof. Adam Glapiński, prezes NBP, w czasie kilku konferencji prasowych na początku roku przedstawił prognozy wzrostu zamożności Polaków. Podawał orientacyjne terminy, kiedy pod względem rozwoju gospodarczego przegonimy bogate kraje Europy. Za kilka lat Włochy i Hiszpanię, do końca dekady Francję, a niewiele potem Wielką Brytanię.
Wypowiedzi Glapińskiego wywołały komentarze ekonomistów. Grzegorz Siemionczyk w „Parkiecie” z 18 marca zgadza się z prezesem, że „nie doceniamy tego, jakim sukcesem był dynamiczny i konsekwentny wzrost polskiej gospodarki w ostatnich dekadach”. Pisze też, że stosując najpopularniejszą miarę poziomu życia, Polska nie ustępuje już istotnie krajom, które jeszcze dekadę temu uważaliśmy za inny świat. Studzi jednak entuzjazm prezesa: „Z drugiej strony można mieć wątpliwości co do tego, czy resztę luki rozwojowej wobec państw zachodniej Europy rzeczywiście zasypiemy tak szybko, jak twierdzi Glapiński”. Podaje zdecydowanie mniej optymistyczne szacunki.
W wywiadzie „Jeśli nie będziemy więcej inwestować, nie staniemy się naprawdę bogaci” („Rzeczpospolita” z 19 marca) prof. Marcin Piątkowski zastanawia się, co trzeba zrobić, żeby nie tylko szybko dogonić Włochy i Hiszpanię, ale także dołączyć do twardego rdzenia światowej gospodarki. Bardzo wysoko ocenia mocne fundamenty i konkurencyjność polskiej gospodarki, które pozwoliły Polsce stać się jednym z liderów wzrostu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta