Ostrożnie z unijnymi pieniędzmi
Ceną za zmniejszenie długu publicznego nie może być recesja – mówi Bruno Le Maire, minister gospodarki i finansów Francji.
Komisja Europejska przedstawi niedługo propozycję przeglądu wieloletniego budżetu UE. Co pan sądzi o podnoszeniu maksymalnego poziomu wydatków?
Bądźmy bardzo ostrożni w kwestii wydawania większej ilości pieniędzy i pozbycia się wszelkiego rodzaju „sufitu”. Budżet to budżet, a jeśli chcesz mieć wydajny i odpowiedzialny budżet, potrzebujesz pułapu. To reguła dla wszystkich budżetów krajowych, musi to być też reguła dla budżetu europejskiego. Musimy być odpowiedzialni, wielkość budżetu UE musi być zgodna z krajowymi ograniczeniami budżetowymi i obecną polityką fiskalną. Nie można z jednej strony domagać się większej odpowiedzialności we wdrażaniu reguł fiskalnych, a z drugiej proponować zwiększenie wydatków z budżetu europejskiego. Byłoby to całkowicie niespójne.
KE chce zaproponować nowe środki własne, korzystając z przychodów z Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS) i nowej granicznej opłaty węglowej (CBAM). To dobry pomysł?
To bardzo obiecujące opcje. Chcę tylko podkreślić, że firmy przemysłowe wyraziły pewne obawy dotyczące CBAM i musimy to wziąć pod uwagę. Jednym problemem jest konkurencyjność w sektorach takich jak aluminium, w których koniec bezpłatnych kwot ETS oznacza negatywny szok konkurencyjny w wysokości 2 mld euro tylko we Francji do 2030 r. Drugi dotyczy ryzyka ucieczki emisji w eksporcie. Do tego też musimy się odnieść. Dlatego mocno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta