Błędne koło pieczy zastępczej
Kwiaty na grobie Kamilka nie mogą uschnąć. Ile krzywdzonych dzieci wciąż czeka na ratunek i szansę na znalezienie schronienia? – pyta zawodowy rodzic zastępczy.
O historii ośmioletniego Kamilka z Częstochowy, który zmarł 8 maja, maltretowany i potwornie zaniedbany przez własną rodzinę, słyszał chyba każdy w naszym kraju. To jedna z tych historii, którymi żyje opinia publiczna – żyje relatywnie krótko, ale intensywnie. Jak zwykle w takich sytuacjach social media posłużyły w większości do publikacji długiej listy propozycji kar cielesnych i psychicznych, którym powinno poddać się rodzinę ofiary. Próba ujęcia problemu w szerszym znaczeniu albo umykała rozemocjonowanym internautom, albo bywała traktowana jak próba usprawiedliwienia sprawców, a w najlepszym wypadku przejaw symetryzmu wyrosłego na gruncie przesadnego relatywizowania tragedii.
Zawinił człowiek
W ustach wielu przez przypadki było odmieniane słowo „system”: system nie zadziałał, system zabił, system jest zły. To za mało. Tym razem zawiódł człowiek. Ten sam wygodny w użyciu, bo rozpraszający odpowiedzialność, „system” można wymienić z nazwiska, zaczynając od bezpośrednich sprawców śmierci chłopca, poprzez nazwiska sędziów sądu rodzinnego orzekających w sprawie Kamilka, a kończąc na ludziach, którzy mogli go uratować, mieli taką gotowość i zrobiliby to, gdyby im tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta