Putin myśli o reelekcji, opozycja wciąż skłócona
Jedni chcą bojkotować przyszłoroczne wybory prezydenckie, drudzy – kandydować, a jeszcze inni namawiają rodaków do walki zbrojnej. Rosyjska opozycja nie wie, co robić.
Zgodnie z rosyjską konstytucją wybory prezydenckie mają się odbyć już 17 marca. W warunkach trwającej wojny z Ukrainą, totalnej cenzury i nieustających represji będą to najmniej wolne wybory w Rosji od upadku ZSRR.
Mimo to rosyjskie media spekulują, że Kremlowi zależy na tym, by uczestniczył w nich choć jeden kandydat reprezentujący tzw. opozycję pozasystemową, niepodporządkowaną bezpośrednio władzom. To pomogłoby choć trochę uwiarygodnić proces wyborczy przed światem. Kilka tygodni temu w Moskwie krążyły plotki, że takim kandydatem może być redaktor naczelny zlikwidowanego przez władze po wybuchu wojny z Ukrainą radia Echo Moskwy Aleksiej Wieniediktów. Osobiście prostował te doniesienia, również w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Stwierdził, że rządzący chcą go w ten sposób oczernić, bo pozostał w Rosji i nadal krytykuje wojnę Putina.
Tymczasem rosyjski dziennik „Niezawisimaja Gazeta” (NG) podał we wtorek, że takim kandydatem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta