Remis nas zadowoli
Selekcjoner reprezentacji Mołdawii Siergiej Kleszczenko mówi „Rz” o odmłodzeniu drużyny, meczu z Polakami oraz o tym, że bez śmiałości nie ma w piłce rozwoju.
Ile razy oglądał pan czerwcowy mecz z Polakami?
Całego nie widziałem ani razu. Oglądałem fragmenty: wybrane epizody w ataku i obronie oraz stałe fragmenty gry – choćby dlatego, że po nich straciliśmy pierwszego gola. Wygraliśmy, ale było wiele momentów w naszej grze, z których trudno być zadowolonym. Jest jeszcze sporo elementów, nad którymi musimy pracować.
Dlaczego zatem pokonaliście Polaków 3:2?
Nie analizowaliśmy tego od razu. Najpierw była wielka radość. Potem zrozumieliśmy, że stał za tym zbieg wielu czynników. Reprezentacja Polski w drugiej połowie zwolniła obroty, co dało nam możliwość złapania kontaktu. Kiedy chłopcy strzelili bramkę, przyszła z nią wiara, że nie wszystko stracone, a Polacy nie umieli już wrócić do koncentracji sprzed przerwy.
Z czego jest pan w grze swojej drużyny zadowolony?
Zaczęliśmy grać nieco odważniej. To pierwszy krok, bo bez śmiałości nie ma rozwoju. Jeśli na boisku brakuje ci odwagi, to będziesz uciekał od piłki. Przez pierwszy rok w kadrze budowałem kolektyw, atmosferę, co w zasadzie się udało. Osiągnęliśmy kilka niezłych wyników z silnymi drużynami. Zabrakło nam w Lidze Narodów niewiele do zajęcia pierwszego miejsca w najsłabszej dywizji D i awansu. Zdobyliśmy tyle...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta