Skup długu przez NBP był legalny
Największym błędem banku centralnego jest komunikacja z rynkiem – mówi prof. Łukasz Hardt, były członek RPP.
Część przedstawicieli opozycji chciałaby postawić prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. W tle są zarzuty o uniemożliwianie pracy członkom Rady Polityki Pieniężnej, ale też o skup obligacji skarbowych, który miał być sprzeczny z Konstytucją RP. Ten skup był prowadzony, gdy pan zasiadał w RPP. Zarzuty są zasadne?
Skup był prowadzony od początku pandemii. Rada podjęła wtedy decyzję o umożliwieniu skupu obligacji gwarantowanych przez Skarb Państwa przez Narodowy Bank Polski na rynku wtórnym w ramach strukturalnych operacji otwartego rynku (SOOR). To było zgodne z prawem. RPP, zgodnie z konstytucją, prowadzi politykę pieniężną w Polsce i nigdzie nie jest napisane, że ma się to sprowadzać wyłącznie do oddziaływania na krótszy koniec krzywej dochodowości poprzez ustalenie stopy referencyjnej. Rada ma prawo w szczególnych okolicznościach oddziaływać również bardziej bezpośrednio na dłuższy koniec krzywej dochodowości, tzn. na dłuższe stopy procentowe, i my to zrobiliśmy.
Oczywiście, efektem zewnętrznym tego programu skupu było to, że rząd zyskał większą przestrzeń fiskalną. To było działanie na polskim gruncie niestandardowe, ale w tamtych okolicznościach, moim zdaniem, absolutnie niezbędne. Musieliśmy ratować kanał transmisji polityki pieniężnej.
Krytyka SOOR wynika częściowo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta