To Xi Jinping potrzebuje Joe Bidena
Chińska gospodarka coraz bardziej szwankuje. Na szczycie w San Francisco prezydent ChRL będzie ją ratował.
Jeszcze niedawno eksperci prześcigali się w prognozach, kiedy gospodarka Chin (18 bln dol.) prześcignie Amerykę (30 bln dol.). Dziś, choć Państwo Środka ma blisko pięć razy większą ludność niż Stany Zjednoczone, mało kto spodziewa się, że kiedykolwiek to nastąpi.
Lista problemów Pekinu się wydłuża. Rynek nieruchomości, przez wiele lat podstawa wzrostu gospodarczego, się załamuje. Bezrobocie, w szczególności wśród młodych, jest tak wysokie, że władze przestały publikować na ten temat dane. Spodziewane silne odbicie po pandemii nigdy nie nastąpiło: skromny jak na Chiny wzrost o 5 proc. PKB, jaki zakładają władze na ten rok, wydaje się trudny do zrealizowania.
Jednym z powodów jest polityka coraz silniejszej kontroli państwa, jaką prowadzi Xi. Ze sceny w niewyjaśnionych okolicznościach nagle znikają czołowi przedstawiciele władz. Pekin zaostrzył też nadzór nad inwestycjami zagranicznymi w nowe technologie. Panuje klimat niestabilności. Dlatego po raz pierwszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta