Luka ubezpieczeniowa straszy
Hamujące tempo inflacji nie powinno usypiać. Nieruchomości gwałtownie drożeją, zdrożały materiały budowlane i usługi remontowe. Niedostosowana do nich suma ubezpieczenia może być problemem dla właścicieli mieszkań czy firm.
Główny Urząd Statystyczny podał w środę ostateczne dane o inflacji w październiku. Wyniosła ona 6,6 proc. w ujęciu rocznym, a nie 6,5 proc., jak szacował Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego. Już wcześniej ogłosił, że pokonaliśmy w Polsce hydrę wysokiej inflacji. Rzeczywiście, od szczytu z lutego tego roku, gdy ceny były o 18,4 proc. wyższe niż rok wcześniej, odsunęliśmy się dość daleko. Warto jednak pamiętać, że dwucyfrowa inflacja towarzyszyła nam przez półtora roku, od marca 2022 r. do sierpnia 2023 r. Wysoka, choć jednocyfrowa była też przez wiele miesięcy przed tym okresem. Także dziś jest daleka od celu inflacyjnego NBP wyznaczonego na 2,5 proc. +/- 1 pkt proc. Sam prezes Glapiński przyznał przy tym tydzień temu, że ów cel osiągniemy dopiero pod koniec 2025 r. A i tak jest to prognoza optymistyczna, bowiem zdaniem wielu ekonomistów może to nastąpić jeszcze później. Inflację sztucznie duszą dziś ponadto różne programy osłonowe, jak niższy VAT na żywność czy kagańce nałożone na ceny energii i gazu. Bez nich byłaby wyższa. I pewnie będzie wyższa, gdy osłony zostaną zdjęte.
Problem narasta
– Niezależnie od tego, czy inflacja teraz wyhamowała, czy dynamika wzrostu cen spadła, warto dbać o to, by nasze ubezpieczenie opiewało na adekwatną sumę ubezpieczenia według wartości rynkowej. Taką, która pozwoli w razie jakiegoś zdarzenia, np. pożaru, wichury...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta