„Sanepid” pod żaglami
Co trzeba zabrać w długi rejs pod żaglami? Dużo pitnej wody i jedzenia. A jeśli w porcie docelowym grozi śmierć od czarnej ospy? Ponad 220 lat temu w podróż zamorską z Hiszpanii do Nowego Świata zabrano sporą grupkę chłopców z sierocińca. Podczas rejsu byli zarażani ospą krowią, zwaną krowianką, aby przez morza dowieźć na miejsce materiał szczepienny przeciw jej śmiertelnej odmianie.
Istnieją przesłanki do spekulacji naukowej, że po raz pierwszy wirus czarnej ospy, zwanej też prawdziwą, zaatakował ludzi jakieś 12 tys. lat temu. Jednak pierwsza potwierdzona epidemia wybuchła w roku 1350 p.n.e. podczas wojny Egipcjan z Hetytami. Od tego czasu choroba nie opuszczała już ludzkości, nie darowała ani biednym, ani bogatym. Pod koniec XVIII w. na ospę umierało w samej tylko Europie ok. 400 tys. osób rocznie. Próby walki z chorobą były chaotyczne i beznadziejnie nieskuteczne.
Pierwsi na dobry trop wpadli Chińczycy. Najstarsza pisana wzmianka o tym, że materia z krost ospowych chorych z lekkim przebiegiem czarnej ospy podana przez nos lub skórę ludziom zdrowym może uodparniać, jest do odczytania w jednej z chińskich ksiąg z 1549 r. Metoda była jednak bardzo taka sobie. Przede wszystkim osoba zarażona w ten sposób przenosiła ospę na swoje otoczenie przez długi czas, zanim przestała chorować. Przez Indie i imperium osmańskie wariolizacja, bo tak to nazwano, dotarła na początku XVIII w. do Europy.
Po 100 latach nastąpił przełom jakościowy. Jego sprawcą był angielski lekarz Edward Jenner, który zawierzył mądrości ludowej i potwierdził, że do nabrania odporności na czarną ospę wystarczy zarażenie człowieka lekką w przebiegu krowianką. Swoje odkrycie ogłosił w 1798 r., ale z braku infrastruktury...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta