Kreml nie boi się morskich piratów
Najwięksi przewoźnicy zaczynają unikać wysyłania statków przez Kanał Sueski. A Rosjanie wręcz przeciwnie.
Od połowy listopada rządzący w połowie Jemenu rebelianci Huti zaczęli napadać na statki przepływające w pobliżu kontrolowanego przez nich wybrzeża Morza Czerwonego i Oceanu Indyjskiego. Co najmniej pięć firm transportu morskiego skierowało swe statki dookoła Afryki, by uniknąć niebezpieczeństwa.
Ale rosyjskie tankowce z ropą spokojnie pływają po niebezpiecznych wodach.
„Popierani przez Iran Huti trzymają się z dala od rosyjskich statków. Rosyjskie media twierdzą, że ruch zgodził się je przepuszczać” – pisze indyjski „Hindustan Times”.
Ruchliwa trasa
Przez Kanał Sueski, Morze Czerwone i cieśninę Bab al-Mandab przechodzi ok. 12 proc. światowego ruchu morskiego, w tym nie mniej niż 10 proc. transportów z ropą i skroplonym gazem LNG. Co roku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta