Zbliżamy się do sufitu
Grając częściej niż raz w tygodniu, nie nałożysz codziennie makijażu, bo nie masz na to czasu, i władze klubu to wiedzą – mówi „Rz” trener Rakowa Dawid Szwarga.
Często podkreśla pan rolę regeneracji piłkarzy, którzy grają co trzy dni. A jak regeneruje się trener?
Gdy gramy co trzy–cztery dni, dzieje się zbyt dużo, żeby odpocząć. Jedyną szansą oderwania się były wieczory z narzeczoną, kiedy prosiłem ją, żebyśmy nawet nie rozmawiali o Rakowie, bo chciałem na chwilę wyjść z tego „pokoju” – zarówno ciałem, jak i umysłem. To duże wyzwanie dla trenera, żeby zachować spokój oraz inteligencję emocjonalną, będąc tak mocno stymulowanym napięciami związanymi z meczami pucharowymi i ligowymi.
Jakich problemów udało się uniknąć spośród tych, które pan przewidywał, przejmując zespół?
Pierwszym było skuteczne połączenie eliminacji europejskich pucharów, gdzie każdy mecz jest o być albo nie być, z punktowaniem w lidze. Drugim – gdy odnieśliśmy dużo urazów – było zachowanie naszego DNA. Trzecim zaś: wdrażanie nowych graczy. Zawodnicy, analizując mecz, musieli się równocześnie edukować z naszego sposobu gry, co utrudniał brak treningów. To wszystko, choć nie było proste, zostało w 80 proc. zrealizowane.
Legia, także łącząca ligę z pucharami, miała serię czterech przegranych w Ekstraklasie, a wy nie…
To zasługa zasad i zadań – zwłaszcza w kontekście pola karnego. Mieliśmy cztery–pięć meczów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta