Sztuczna inteligencja zaczęła intensywne treningi
Prawo autorskie staje się ostatnią redutą obrony branży kreatywnej. Czy zatrzyma postęp?
Modele generatywnej sztucznej inteligencji zdominowały prawniczą dyskusję. Fascynuje nas ich zdolność do generowania treści, często równowartościowej utworom wychodzącym spod ludzkiej ręki. Maszyny uzyskały swoją „kreatywną” wydolność dzięki sięganiu po twórczość człowieka, która en general korzysta z ochrony prawa autorskiego. Czy legalne jest uczenie algorytmów na cudzych utworach? Zawarty w dyrektywie o prawie autorskim przepis istnieje, ale czy znajduje zastosowanie do tworzących treści algorytmów? Zdania są podzielone.
Amerykańska profesor prawa Pamela Samuelson celnie podsumowała dyskusję o trudnych związkach pomiędzy własnością intelektualną a modelami AI: „Prawo autorskie jest jedynym już istniejącym prawem, które może rzucić na kolana systemy generatywnej sztucznej inteligencji”. To samo prawo autorskie, często niedoceniane, kwalifikowane jako niszowe, przez wielu postponowane, stało się ostatnią redutą obrony artystów, szerzej – branży kreatywnej. W Stanach Zjednoczonych sędziowskie stoły uginają się pod ciężarem akt w sprawach wytoczonych przeciwko dostawcom systemów AI. Podstawowe zarzuty brzmią: nieautoryzowane wykorzystanie utworów podczas trenowania i generowania treści, pozbawienie artystów i przedsiębiorców należnych im rekompensat za korzystanie z ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta