Sprawdzamy każdą obietnicę
– Marzeniem każdego z nas byłyby igrzyska olimpijskie w Polsce. Mówimy jednak o projekcie tak wielkim, że wymaga powagi, a w resorcie wszyscy dowiedzieli się o nim z telewizji – mówi „Rz” minister sportu i turystyki Sławomir Nitras.
Czy stan polskiego sportu jest smutnym odbiciem stanu państwa polskiego?
Nie, wcale tak nie uważam.
Co w takim razie wykazał audyt, który przeprowadził pan w ministerstwie?
Chciałem wiedzieć, jak wygląda budżet i realizacja zadań, a przy okazji pojawił się poważny problem ze sposobem dysponowania środkami publicznymi bez odpowiednich procedur. Panował bałagan, uporządkowałem te kwestie. Oceniłem zobowiązania oraz deklaracje, które padały podczas kampanii parlamentarnej, gdy jeżdżono i rozdawano „kartonowe bony”. Udało mi się uchronić finanse przed poważną katastrofą. Podobnych praktyk w następnych kampaniach nie będzie.
Uważa pan to za pierwszy sukces?
Chciałbym podejmować decyzje w oparciu o podstawy merytoryczne, a nie rozdawać prezenty służące wygraniu wyborów przez konkretnego kandydata. Mam poczucie, że gdyby w ministerstwie wciąż byli dziś moi poprzednicy, mielibyśmy do czynienia z feerią obietnic wobec gmin, gdzie rządzą lub aspirują samorządowcy z PiS.
Ile projektów obiecanych w toku kampanii parlamentarnej dojdzie do skutku?
Chciałbym, aby żaden projekt, który jest poważny i uczciwy, nie został skrzywdzony, ale minister Kamil Bortniczuk złożył deklaracje, które blokowały nasz budżet inwestycji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta