W Polsce rządzą lobbyści
Marzy mi się taki rząd, który będzie niezależny od lobbystów polskich i zagranicznych. Ale skoro od wielu kadencji nie mamy gabinetu, który robi, co do niego należy, musimy się tym zająć sami – mówi producent filmowy i scenarzysta.
Do kogo należy Polska? Niestety, do lobbystów. Lobbyści są różni i różnej szkodliwości, ale codziennie udowadniają, że diagnoza ministra Bartłomieja Sienkiewicza była trzeźwą i asertywną oceną sytuacji: „Ch…, d…a i kamieni kupa”.
Tak dzieje się od lat i zmiany rządów niewiele pomagają. Jedną z pierwszych decyzji wspomnianego wyżej ministra Sienkiewicza było wykreślenie z ustawy realizującej dyrektywę europejską tantiem z internetu dla polskich twórców. Mimo że dyrektywa tego wymaga. Nie jest to żadna nowość – dyrektywa pozostaje nieimplementowana w Polsce od wielu lat. I od prawie trzech lat mamy codziennie naliczane kary. Ale za każdym razem, kiedy było blisko jej implementacji, do Polski przyjeżdżał, a to prezes Google’a, który przez wiele lat zarabiał na pirackich kopiach filmów i seriali na YouTubie, a to prezes Netfliksa, który chciałby zachować polski skansen i nadal nie płacić tantiem w tym ostatnim europejskim kraju, który nie szanuje swoich artystów i swoich przemysłów kreatywnych, a to jeszcze inny prezes innej amerykańskiej spółki i dziwnym trafem zawsze po takiej wizycie polska kultura ma się gorzej.
Nie jest to nic nowego – gdy w 1997 roku, wydawało się, że AWS poprze ustawę o kinematografii, do Mariana Krzaklewskiego wybrał się ambasador USA w towarzystwie dyrektora HBO i dziwnym trafem ustawa została przyjęta dopiero...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta