Kręte drogi Viktora Orbána
Budapeszt jako ostatni wyraził zgodę na wstąpienie Szwecji do sojuszu. Nie wiadomo, dlaczego zwlekał.
– Udało nam się wyjaśnić nasze wspólne intencje, dobre intencje – zapewniał węgierski premier Viktor Orbán, podpisując w piątek porozumienie z szefem szwedzkiego rządu Ulfem Kristerssonem.
Dokument nie dotyczył jednak wstąpienia Szwecji do NATO – o tym w poniedziałek zadecydował węgierski parlament (188 za i tylko sześciu przeciw) – ale zakupu kolejnych szwedzkich samolotów bojowych Gripen dla węgierskiej armii.
Błąd w kalkulacji
Nadal niejasne pozostaje, dlaczego premier Orbán blokował przyjęcie Szwecji do sojuszu. Wcześniej w Budapeszcie mówiono, że obiekcje zostaną usunięte, gdy tylko Turcja zgodzi się na przyjęcie do NATO nowego członka. Premier Recep Erdogan przedstawiał przy tym listę żądań pod adresem Szwedów. A Węgrzy nie.
– To jest dla nas całkiem zabawne – dobrze rozumiemy, dlaczego Turcja się sprzeciwiała. Ona miała swe żądania. A Węgry w ogóle takich nie sformułowały – rozkładał ręce w rozmowie z dziennikarzami węgierski opozycyjny deputowany Marton Tompos.
Już...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta