Długi rozbieg do Paryża
Sprinterka Ewa Swoboda będzie liderką reprezentacji Polski i naszą jedyną kandydatką do złota halowych mistrzostw świata w Glasgow. Szans medalowych jest niewiele, bo trwa sezon olimpijski, więc wielu zostało w domu.
Pięć lat temu hala w Glasgow była dla nas szczęśliwa, bo Polacy wrócili do kraju z siedmioma krążkami (pięć złotych, dwa srebrne) jako zwycięzcy klasyfikacji medalowej, ale impreza miała wtedy rangę kontynentalną, a lekkoatletyczny świat – także ten nasz – wyglądał zupełnie inaczej.
Mistrzami Europy zostali chociażby kulomiot Michał Haratyk oraz tyczkarz Paweł Wojciechowski, którzy dziś szukają formy i odcinają kupony od dawnej kariery. Złoto w rywalizacji na 1500 metrów zdobył zaś będący już dziś na sportowej emeryturze Marcin Lewandowski.
Spośród medalistów tamtej imprezy teraz w Glasgow są jedynie tyczkarz Piotr Lisek, biegająca w sztafecie 4x400 metrów Justyna Święty-Ersetic oraz Swoboda, która poleciała do Szkocji z drugim czasem sezonu zimowego i stać ją nawet na walkę o złoto.
Nie płacz Ewka
26-latka wraca tam, gdzie osiągnęła jeden z największych sukcesów w karierze i choć obiekt jest inny, bo gospodarze wymienili chociażby bieżnię, to na pewno obudzi wspomnienia.
„L’Equipe” wieczór, gdy sięgnęła po złoto, opisywała jako „starcie dawnych narodów Europy, w którym taniec poprowadzili Ewa Swoboda oraz Karsten Warholm”. Norweg został wówczas mistrzem na 400 metrów.
My pisaliśmy raczej „Nie płacz, Ewka”, bo sprinterka na mecie zalała się łzami. Wykrztusiła tylko, że jest bardzo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta