Tym razem Le Pen może zdobyć Pałac Elizejski
Liderka Zjednoczenia Narodowego ogłosiła start w wyborach prezydenckich. Choć zostało do nich trzy lata, chce wykorzystać niezwykłą słabość Emmanuela Macrona.
– Przygotowuję się do wyborów prezydenckich. Dlatego muszę się odpowiednio zachowywać – powiedziała niespodziewanie w środę na Salonie Rolnictwa w Paryżu Marine Le Pen. W kraju, który jest największym producentem żywności w Europie i gdzie tradycja kulinarna jest immanentną częścią tożsamości narodowej, takie okoliczności nikogo nie zaskakują. Bardziej zastanawiające jest, czemu Le Pen postanowiła już teraz zagrać w otwarte karty. Głosowanie, w którym nie może już brać udziału Macron, odbędzie się dopiero w maju 2027 roku.
Jednym z powodów są kłopoty samego prezydenta. Z poparciem ledwie 36 proc. i bez większości w Zgromadzeniu Narodowym sprawia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta