Muzyczny dramat o molestowaniu
Na scenę Metropolitan w Nowym Jorku wróciła opera „Fire Shut up in My Bones” jazzowego trębacza i kompozytora Terence’a Blancharda. To efekt zainteresowania opowieścią o przemocy seksualnej.
Otwierającą trzeci akt opery scena stepowania bez akompaniamentu orkiestry z reguły jest przyjmowana owacjami na stojąco. Ale „Fire Shut up in My Bones” dotyka istotnego problemu seksualnego molestowania dzieci, a więc tematu, który nie pojawiał się z reguły w operze.
Libretto autorstwa wywodzącej się z filmu Kasi Lemmons bazuje na pamiętnikach dziennikarza Charlesa M. Blowa. Zastosowano w nim chwyt retrospekcji. Utwór zaczyna się obrazem mężczyzny jadącego z bronią do kuzyna, który przed laty wykorzystał go seksualnie. Akcja przenosi się potem w czas dzieciństwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta