Nie ma spalonej ziemi
Polacy w trzech meczach na Euro 2024 zdobyli punkt i odpadli z turnieju jako pierwsi, ale ten turniej nie jest porażką. To był występ na miarę naszych możliwości. Dostaliśmy obietnicę, że impreza w Niemczech może być dla kadry nowym początkiem.
Drużyna Michała Probierza uległa Holendrom (1:2) i Austriakom (1:3) oraz zremisowała z Francuzami (1:1). Robert Lewandowski mówił, że los przyznał nam rywali na miarę ćwierćfinału i trudno się z kapitanem nie zgodzić.
Awans byłby wynikiem ponad stan, choć to natura futbolu, że zawsze daje nadzieję, gdy przed pierwszym gwizdkiem jest 0:0.
Zamykający nasze Euro 2024 remis z wicemistrzami świata daje nadzieję, że spotkanie przeciwko Austriakom było jedynie interludium, podczas którego selekcjoner sam przestraszył się własnych obietnic odwagi oraz grania w piłkę i właśnie przeciwko Francuzom obejrzeliśmy ustawienia domyślne, jakie chce wdrukować w DNA drużyny, którą buduje.
Probierz szuka czasu
Reprezentacja jest dziś w lepszym miejscu niż rok temu, kiedy Fernando Santos kontynuował destrukcję dusz polskich piłkarzy, którą zaczął Czesław Michniewicz.
Nasi piłkarze wracali wtedy na tarczy z Kiszyniowa (2:3), a na pokładzie samolotu, gdzie był skazany na korupcję Mirosław Stasiak, nie tylko pachniało klęską, ale także – jak pisał „Przegląd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta